"Dbam o linię" dziś mnie nie dotyczy. Raz w roku robię i jem pączki, najlepsze są jeszcze ciepłe ze szklaną mleka:)
A na deser listonosz przyniósł mi zamawianą książkę- czyżbym się zamieniała w pożeracza książkowego? Mam nadzieję, że jeszcze w tym tygodniu się za nią zabiorę :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz